Zakupy w sieci są źródłem pytań i wątpliwości zarówno wśród posłów jak i wśród obywateli. Malcom Harbour, jeden ze sprawozdawców pakietu Telecom, stawi obecnie czoła wyzwaniom nowej ery cyfrowej jako przewodniczący parlamentarnej Komisji Rynku Wewnętrzneg

Wywiad: Prawa konsumenta na miarę cyfrowej ery (wersja rozszerzona)

https://api.multimedia.europarl.europa.eu/documents/20125/14541477/P005-00086-L-PL.srt

Malcolm Harbour, jest pan   przewodniczącym Komisji

Rynku Wewnętrznego   i Ochrony Konsumenta.

W pańskiej partii był pan   rzecznikiem ds. rynku wewnętrznego.

Co pan wniesie do roli   przewodniczącego komisji?

Zdolność wydobywania z ludzie tego,   co w nich najlepsze, taką mam nadzieję.

Rolą przewodniczącego jest   zwiększenie znaczenia komisji.

Zachęcenie ludzie to wniesienia   swych doświadczeń do komisji.

Być może osiągnięcie porozumień.   W polityce UE nie zawsze jest to możliwe.

Kiedy jednak mają miejsce   debaty polityczne

musimy się skupić na konkretnych   rozwiązaniach politycznych.

Mam także ambitne plany dot. tego,   co komisja może zrobić

w kwestii działań poza legislacyjnych,   takich jak kontrolowanie Komisji,

sprawdzanie istniejących ustaw,   słuchanie innych,

szczególnie ludzi   w niekorzystnym położeniu,

Być może czują się zniechęceni   przez biurokrację i instytucje.

Chciałbym dać im możliwość,   aby mogli się wypowiedzieć.

Popiera pan bardziej otwarty   i sprywatyzowany rynek.

Widnieje to nawet na stronie internetowej   Partii Konserwatystów.

Obecnie, w świetle tego, co stało się   na rynkach finansowych,

czy nadal powinniśmy   dążyć do deregulacji?

poprzez jeden wspólny zbiór zasad,   które wszystkie firmy

bez względu na to, czy oferują towary   czy usługi, będą musiała respektować.

Warto przypomnieć,   że dyrektywa usługowa,

która zmusiła kraje UE   do przeanalizowania prawa narodowego,

i która zatrzymała zagraniczne firmy   świadczące usługi,

które handlują na rynku krajowym   będą łagodniejsze.

Aktywnie się pan zajmował   dyrektywą usługową.

W początkowym stadium prac nad   dyrektywą pytaniem było, jaka jurysdykcja

będzie obowiązywać ludzi   pracujących w innych krajach.

Czy uważa pan,   że osiągnięto właściwy kompromis?

dojdzie od jej transpozycji do prawa   krajowego przed 28 grudnia.

Niektóre kraje mają trochę spóźnienia, ale   generalnie sprawa posuwa się naprzód.

Ludzie wkrótce zobaczą   pełen zasięg dyrektywy.

Istnieje nie tylko proces   badania zgodności,

w którym kraje członkowskie muszą   usunąć prawa narodowe

dyskryminujące osoby zza granicy   świadczące usługi,

ale będą także musieli promować   wspólny rynek

ale wszystkich firm świadczących usługi.

Wymaganiem było także wprowadzenie   jednego punktu kontaktowego.

Jeżeli więc firma ma zamiar otworzyć   restaurację np. w Portugalii,

może ona znaleźć na stronie internetowe   rządu Portugalii wszystkie wymagania.

Pozostała jeszcze daleka droga   do wspólnego rynku.

Istnieje wiele przeszkód dot. swobodnego   ruchu towarów, ludzi i kapitału,

W pewnych dziedziny zasada ta   w ogóle nie obowiązuje.

Wprowadzono już 90 do 95%   ustawodawstwa.

Teraz musimy się upewnić,   że wszystko funkcjonuje

czyli konsumenci,   mają zapewnioną ochronę

i że mogą w pełni korzystać z tego rynku.

Naszym zadaniem   przez nadchodzące pięć lat

będzie ulepszenie świadczeń   dla konsumentów, abyśmy w ten sposób

mieli coraz więcej ludzi, którzy zdecydują   się na zakupy za granicą.

Istnieje niewiele ograniczeń w kwestii   wolności ruchu towarów.

W różnych krajach próbowano   ograniczyć działalność firm

na podstawie faktu, że produkty nie były   testowane w oparciu o lokalne standardy.

Pakiet dot. towarów opracowany   w minionej kadencji położy temu koniec.

Rząd, który odmówi sprzedaży produktów   będzie musiał przedstawić dokument

udowadniający przyczynę opartą na   interesie i bezpieczeństwie publicznym,

z powodu której zabrania się   np. we Francji sprzedaży produktu,

Oznacza to ogromną różnicą dla ludzi   eksportujących towary.

Był pan również zaangażowany   w pakiet telekomunikacyjny.

skłania się raczej w stronę   dostawców Internetu

niż tych, którzy chcą swobody Internetu. 

Trzeba jednak znaleźć   pewną równowagę.

Przedstawił pan argument,   który jest sztuczny,

gdyż Internet w zasadzie   zawsze pozostanie

Temat dot. swobodnego dostępu   do Internetu dotyczy całego świata.

aby represyjne rządy   zaprzestały kontroli Internetu.

poprzez które dysydenci   przekazali nam informacje.

poprzez Forum Zarządzania Internetem.   PE jest w tą sprawę zaangażowany.

najlepszym sposobem   na zapewnienie ludziom

jak najlepszego dostępu do wysokiej   jakości usług jest konkurencja.

Na tym właśnie opierają się propozycje   i pakiet telekomunikacyjny.

Chodzie o umożliwienie dostawcom usług