Czy inicjatywa obywatelska mogłaby być pierwszym krokiem w kierunku bezpośredniej demokracji? Zapraszamy na reportaż z Zurychu.

Reporter: Demokracja bezpośrednia na wzór Szwajcarii

https://api.multimedia.europarl.europa.eu/documents/20125/15415303/M003-0112-PLa.srt

Zasada demokracji bezpośredniej jest  elementem szwajcarskiej konstytucji.

Czy proponowana przez traktat inicjatywa  obywatelska posunie się tak daleko?

Czego UE może się nauczyć  z tej tradycji?

EuroparlTV analizuje sytuację  podczas wizyty w Zurychu.

Apelujemy o moratorium ws.  negocjacji akcesyjnych do UE.

W Szwajcarii demokracja bezpośrednia  ma długą tradycję.

Bankier Hans-Peter Portmann  członek rządu kantonu Zurychu

Do zorganizowania referendum  trzeba zebrać 100.000 podpisów.

Zdaniem Szwajcarów zniesienie  konsultacji społecznej jest niemożliwe.

Powinniśmy mieć możliwość wyrażenia  naszych opinii lub sugestii.

Trzeba dyskutować na te tematy  i poddać je głosowaniu publicznemu.

Od 1991 r. 180 propozycji zostało  poddanych głosowaniu.

Trzeba być wytrwałym, gdyż nie zawsze  można liczyć na jednogłośność.

Czy nie chce pani podpisać?  - Nie wiem.

Czy to też się zdarza.  - Oczywiście. Nie ma wątpliwości.

Referenda przenoszą władzę  podejmowania decyzji na obywateli

i może to naruszyć równowagę polityczną.

Naszym zdaniem to właściwy system.  - To system wprowadzający ograniczenia.

W 2010 r. inicjatywy ws. zakazu budowy  minaretów i deportacji przestępców

do kraju, z którego pochodzą  spowodowały spore zamieszanie.

Wizerunek Szwajcarii zagranicą  sporo na tym ucierpiał.

Andreas Gross od 20 lat specjalizuje się  w inicjatywach obywatelskich.

Kontrowersyjne referenda z 2010 r.  nie powinny podważać systemu,

ale niektóre podstawy wymagają rewizji.

Szwajcarska konstytucja  nie definiuje jasno

relacji między prawami człowieka  i demokracją bezpośrednią.

Mamy obecnie świadomość,  że trzeba to poprawić.

Większość nie może decydować  o podstawowych prawach mniejszości.

Czy szwajcarski model jest więc  przykładem dla Unii Europejskiej?

Ten model szwajcarskiej  debaty społecznej ma zaletę:

obywatele muszą interesować się  ważnymi kwestiami politycznymi.

Naturalnie idzie to w parze  z przejrzystością.

Europejskiej inicjatywie obywatelskiej  daleko jeszcze do szwajcarskiego modelu.

obywatele UE mogą tylko zasugerować,  aby Komisja zajęła się daną sprawą.

Zdaniem węgierskiego posła György'ego  Schöpflina to dopiero początek.

To zadanie edukacyjne,  gdyż większość Europejczyków

Wiadomo, że jest to  bardzo skomplikowane.

Europejczycy nauczyli się od Szwajcarów  przynajmniej jednego:

Jak trudno jest przyjąć  szwajcarski system.

Szwajcarski system powstał w oparciu  o szwajcarskie warunki

w bardzo złożonym  kontekście historycznym.

Bardzo trudno jest to dostosować  do tradycji innego narodu,

biorąc pod uwagę, że większości państw  UE decyzje podejmują rządy,

a zaangażowanie obywateli  powoli zaczyna się zwiększać.

Doświadczenie Zurychu pokazuje,  że europejskie referenda

mogłyby ożywić europejską dynamikę.

UE posiada dużą władzę polityczną  ale bardzo mało wiarygodności.

UE brakuje dokładnie tego,  co oferuje bezpośrednia demokracja:

mniejszy dystans, więcej przejrzystości  i poczucie tożsamości.

a zbieranie podpisów trwa nadal  w Internecie i w prasie.

Ma on czas do 23 maja 2012 r.,  aby zebrać 100.000 podpisów.