Czeski posel Ivo Strejcek w rozmowie z EuroparlTV o losach Traktatu Lizbonskiego.

Dzisiaj w Parlamencie: Juz pierwsze "nie" pogrzebalo Traktat

https://api.multimedia.europarl.europa.eu/documents/20125/14581113/N001-90930-010-PL.srt

Pańska partia ODS nie oczekuje niczego   od Traktatu z Lizbony,

Najbardziej obawiamy się,   że na koniec procesu,

którego Traktat Lizboński jest częścią,

jedynym suwerennym elementem   będzie Unia Europejska

i że konstytucje poszczególnych państw

nie będą źródłem   narodowego prawodawstwa.

Obawiamy się, że przekazanie władzy   i uczynienie UE ośrodkiem decyzji,

który mówi obywatelom,   co robić i jak postępować.

Jeżeli 2 października Irlandczycy   powiedzą "nie" dla pana będzie to

oznaczało, że to koniec Traktatu   Lizbońskiego. Czy pan się zgadza?

Dla mnie już pierwsze "nie" postawiło   krzyżyk na Traktacie.

Szanujemy jednak decyzję Irlandii   o przeprowadzeniu 2. referendum.

Jeśli jednak "nie" wygra,   będzie to zwycięstwo definitywne.

Można by stworzyć inny bardziej   zrozumiały dokument,

który opisałby władzę UE w sposób   bardziej jasny dla obywateli.

Czy przyszłość Traktatu Lizbońskiego   została już zadecydowana?

Po pierwsze chciałbym powiedzieć,   że prezydent Klaus czeka

na decyzję czeskiego   trybunału konstytucyjnego.

To jego obowiązek.   Zgodnie z naszą konstytucją

tylko prezydent może ratyfikować   międzynarodowe traktaty.

Czeski trybunał konstytucyjny   wydał już jedno orzeczenie,

obecnie musimy czekać   na drugie orzeczenie

W Niemczech rząd również czekał   na decyzję trybunału konstytucyjnego.