Przypadki wirusa Schmallenberg rozprzestrzeniają się w północnej Europie. Trwają poszukiwania szczepionki.

UE szuka odpowiedzi na nową chorobę owiec i bydła

https://api.multimedia.europarl.europa.eu/documents/20125/15856898/n001-120208-001-pl_mf.srt

Pierwsze przypadki  pojawiły się w ubiegłym roku w Niemczech.

Teraz wirus Schmallenberg  rozprzestrzenia się w całych Niemczech,

Holandii, Belgii,  Wielkiej Brytanii i Francji,

a europosłowie chcą,  by UE zajęła się tym problemem.

Poprzez wspólną pracę  27 państw może zjednoczyć środki

i z pewnością prowadzić wspólne  badania nad znalezieniem szczepionki

oraz dzielić się najlepszą praktyką.

Uważa się, że choroba  jest przenoszona przez muszki,

nie ze zwierzęcia na inne zwierzę,  nie jest też groźna dla ludzi.

Powoduje jednak  obumarcie i deformacje płodu

jagniąt i cieląt  nawet u 1/3 zakażonych zwierząt.

Z tego co słyszałem,  potrzeba co najmniej dwóch lat,

że zwierzęta szybko uodparniają się  na ten wirus, to dobra wiadomość.

Problem w tym, że ta choroba jest tak nowa,

że odporność zakażonych zwierząt, które  rodzą zdrowe potomstwo, nie jest pewna.

Może być tak, że odporność rozwijająca się  po infekcji jest względnie krótka,

co oznacza, że zwierzę  może się znowu zarazić .

Spodziewane są kolejne przypadki wraz  z nadejściem okresu cielenia i kocenia.

Może pojawić się więcej zachorowań,

choroba wraz z ociepleniem klimatu  rozprzestrzeni się na cieplejsze kraje.

Tak, to dokładnie ten sam problem, jaki  mieliśmy z chorobą niebieskiego języka.

i dlatego obawiamy się, że konsekwencje  będą równie groźnie jak wówczas.

niespodziewane rozprzestrzenianie się  wirusa Schmallenberg

to kolejna rzecz, która nie jest potrzebna  europejskim rolnikom do szczęścia.