Czarnogóra uzyskała zgodę na rozpoczęcie negocjacji akcesyjnych, ale tylko jeśli dokona postępu w walce z korupcją.

Reporter: Rozszerzenie w kierunku Bałkanów - Czarnogóra

https://api.multimedia.europarl.europa.eu/documents/20125/15803531/m003-0169-plx_mf.srt

Trwa proces rozszerzenia UE  w kierunku państw bałkańskich.

Parlament Europejski opowiedział się  za akcesją Chorwacji w 2013 r.

i teraz nadeszła kolej na Czarnogórę,  która powinna rozpocząć negocjacje

najprawdopodobniej w czerwcu.  Pod jednym warunkiem.

Musi ona pokazać pozytywne wyniki  w walce z korupcją.

Vanja Ćalović jest szefową  organizacji pozarządowej MANS

z dochodzeń i ujawnienia  licznych skandali.

Przypadki wykryte przez tę organizację  w minionych latach

mają spore znaczenie na scenie politycznej.

Ostatnim jest budowa dużego  kompleksu mieszkalnego w Budwie

na popularnej części wybrzeża  w Czarnogórze.

Dowiedzieliśmy się, że trwa budowa  ogromnego kompleksu mieszkaniowego.

i okazało się, nie udzielono pozwolenia  na budowę kompleksu.

Zagraniczny kapitał na budowę  kompleksu był rzekomo rosyjski.

Odkryliśmy, że założono liczne firmy.

Była więc rosyjska firma,  potem siostrzana firma i kolejne firmy.

Do czego miały służyć te firmy?  Do prania pieniędzy?

Po co tworzyć taką strukturę,  skoro nie jest ona potrzebna?

Po raz pierwszy w historii sprawa,  w którą wmieszani są ważni politycy

Proces nadal trwa, ale Vanja Ćalović  wątpi, czy zostaną ujawnione imiona

wszystkich wmieszanych  w sprawę o nazwie Zawala,

od miejsca, w którym budowano  kompleks mieszkaniowy.

Trudno uwierzyć,  że struktury, które pozwalały

na przemyt papierosów,  ropy, broni i ludzi

Zaangażowani byli w to  urzędnicy wysokiej rangi

i trudno uwierzyć, że ci ludzie,  którzy nadal zajmują podobne pozycje

zniszczyliby biznes,  którzy sami zbudowali.

Podczas szczytu Rady 9 grudnia  udzielono zgody

na rozpoczęcie negocjacji akcesyjnych  z Czarnogórą w czerwcu,

pod warunkiem, że podjęte zostaną  działania w ramach walki z korupcją.

Nenad Koprivica, dyrektor  Centrum Praw Człowieka i Demokracji,

uważa, że presja ze strony Europy  dopiero zaczyna przynosić skutki

jasno głosi, że spodziewano się  decyzji ze strony sądu

w kwestii zorganizowanej przestępczości  i korupcji.

Ale także, że Komisja  liczy na procesy tzw. grubych ryb.

doprowadzi do nowych procesów  i do konkretnych zmian.

Walka z korupcją  i prośby ze strony instytucji UE

są obecnie sprawą numer 1  na scenie politycznej w Czarnogórze.

stoi na czele Narodowej Rady  ds. Integracji z UE.

Oznajmił on, że proces integracyjny  i rozpoczęcie negocjacji

doprowadzą do nowych zmian politycznych

szczególnie wewnątrz  Demokratycznej Partii Socjalistów,

która od 20 lat  sprawuje władzę w Czarnogórze.

Teraz czekamy  na reakcję premiera Lukšića.

Jeśli podejmie walkę z korupcją,  podejmie walkę z politykami własnej partii.

Czy doprowadzi to do kryzysu  w stojącej u władzy partii lub w rządzie?

Jest jasne, że rozdziały 23 i 24  doprowadzą do kryzysu politycznego.

Na celowniku opozycji  znajduje się Milo Đukanović,

prezes stojącej u władzy partii  i były prezydent Czarnogóry,

który widzi walkę z korupcją  przede wszystkim jako grę polityczną,

którą opozycja wykorzystuje,  aby zdobyć przewagę

i aby zaszkodzić ważnym figurom  w sprawującej władzę partii.

Mówi, że są oni niesłusznie oskarżani  jako tzw. grube ryby,

które mają być pokazane Brukseli,  jako ofiary procesu integracyjnego.

Jeśli chodzi o unikanie  poświęcania ofiar politycznych,

dyskutowałem o tym  na naszej scenie politycznej z tymi,

którzy czują, że znajdują się  w gorszej pozycji

i uważają, że należy pytać UE,  które głowy powinny spaść,

aby zadowolić Europę  i tym samym otworzyć wrota do UE.

To złe podejście  i nikt o to nie prosił,

na pewno nie Unia Europejska,  gdyż to niecywilizowana postawa.

Zgoda podjęta  podczas minionego szczytu Rady

na rozpoczęcie w czerwcu negocjacji,  jeśli spełnione zostaną warunki,

ale także wola obywateli  na ruch w kierunku UE,

będą wielkim wyzwaniem  dla polityków w Czarnogórze.