Dwa punkty widzenia na nowe zasady dotyczące europejskich lotnisk, które mogą doprowadzić do zwiększenia poziomu hałasu.

Hałas nad głowami Europejczyków: czy lotniska powinny z tym walczyć?

https://api.multimedia.europarl.europa.eu/documents/20125/11795696/n003-0292-pl.srt

To dobra wiadomość dla europejskiej  gospodarki, ale co z zanieczyszczeniem?

Kto może decydować  o poziomie hałasu w okolicach lotnisk?

Nowe rozporządzenie wskazuje,  że decyzje powinny być zrównoważone,

łącząc w sobie przejrzystość i rentowność.

Zapytaliśmy o zdanie belgijską  europosłankę Isabelle Durant

i europosła z Austrii Jörag Leichtfrieda.

Czy rozporządzenie będzie  korzystne dla przemysłu lotniczego

czy też dla obywateli,  którzy mieszkają przy lotniskach?

Rozporządzenie chroni  działalność i rozwój lotnisk.

Komisja tego nie ukrywa.  Chce wspierać sektor lotniczy.

Problem polega na tym,  że Komisja wprowadzi system,

który jeszcze bardziej utrudni państwom  ograniczanie działalności lotnisk.

W przypadku lotnisk takich jak to  w Brukseli, położonych blisko miasta,

musimy pozwolić władzom krajowym  na obniżanie poziomu hałasu u źródła.

Ani jednym, ani drugim. Komisja Europejska  chciała pozwolenia, by ingerować

w krajowe przepisy dot. poziomu hałasu.  O to chodziło w tym rozporządzeniu.

Najpierw zadaliśmy  sobie pytanie, czy to konieczne.

Pierwsza odpowiedź brzmiała,  że to nie jest właściwie konieczne,

więc odpowiedź na pytanie  drugie była dość oczywista:

Czy to oznacza, że tzw. godzina policyjna

zakazująca startów między 19 a 7 rano  stoi pod znakiem zapytania?

co oczywiście negatywnie wpłynie na życie  osób mieszkających przy lotniskach.

oznacza rezygnację z instrumentów,  których władze państw potrzebują,

zwłaszcza tam,  gdzie lotniska są blisko miast,

gdy chcą chronić swoich obywateli.  Tak być nie powinno.

Myślę, że inna dyrektywa  powinna określać standardy w Europie,

to, czy można  ujednolicić ramy czasowe,

co powinno być wzięte pod uwagę.  Głosowałbym za.

Ci, którzy krytykują te przepisy, nie wiedzą,  że dyrektywa ma inny cel,

a mianowicie możliwość zniesienia środków  krajowych. Ale powstrzymaliśmy to.

Niektórzy twierdzą, że to oznacza białą kartę  dla operatorów lotniczych. Czy to prawda?

Oni nie do końca tego chcą,  bo będą musieli zwracać się do Komisji

o zgodę. Nie będą mogli  robić tego, co będą chcieli.

które były zbyt męczące lub trudne  dla władz krajowych czy lokalnych,

które walczyły o jakość życia osób  mieszkających w okolicy lotnisk.

Nie można przeciwstawić sobie tych dwóch  rzeczy. Możemy szukać rozwiązań,

które pozwalają  na umieszczanie lotnisk blisko miast,

gdzie ruch i rodzaj  samolotów jest ograniczony,

i tworzenie międzynarodowych lotnisk  w mniej problematycznych miejscach.

To nonsens.  Ta dyrektywa nie ma z tym nic wspólnego.

Zanim zaczniemy się nad tym zastanawiać,  trzeba zająć się konkretnym tekstem.

Czasami podejrzewam,  że ci, którzy podejmują decyzje

nie należą do komisji transportu  i nigdy nie mieli z tym do czynienia,

mówią coś, co brzmi  dobrze w kampanii wyborczej,

Rozumiem to, ale należy tego unikać  w rozmowach o polityce transportowej.

Czy państwa zdaniem problem nie istnieje?

Zawsze może być lepiej.  Ja na przykład chciałem,

nie udało się  tu jednak osiągnąć kompromisu,

uwzględnić kwestie zdrowotne  w procesie podejmowania decyzji.

Wolałbym to rozwiązanie,  niestety zabrakło większości.

Stawiam się w miejscu tych,  których miasta są blisko lotnisk,

gdzie ze względów inwestycyjnych  czy bezpieczeństwa -

samoloty nie mogą startować  w dowolnym kierunku -

To problem społeczny,  poważny problem zdrowia publicznego,

i wymaga naszej uwagi, w tym Komisji i PE.

Samoloty są poważnym  źródłem zanieczyszczenia,

ale proponowane rozporządzenie nie  porusza kwestii środowiska. czy tak jest?

To nie leży w kompetencjach tego prawa.

Ale kolejne pytanie brzmi,  jak te krajowe instrumenty mają powstawać,

Tutaj potrzebne jest ogólne rozporządzenie,  które obejmie konieczne elementy.

Ale to sprawa na inną dyskusję, która  pojawia się w kampaniach wyborczych.

Rozumiem to,  ale zwykle nie powinno jej tam być.

To inna sprawa. Rozmawiamy o hałasie,  ale jest też cała reszta.

Niszczenie atmosfery, zanieczyszczanie,  brak opodatkowania nafty,

zatem sektor lotniczy jest wspierany,  otrzymuje nieuzasadnioną pomoc

w porównaniu do mniej  zanieczyszczających środków transportu.

Przez pięć lat byłam  członkiem komisji ds. transportu

i nie znaleźliśmy zrównoważonego  rozwoju transportu w tym sektorze.

W komisji ds. transportu chodzi o biznes.