Duńska premier Helle Thorning-Schmidt rozmawia z EuroparlTV o wyzwaniach, jakie stoją przed jej krajem w związku z przewodniczeniem Unii Europejskiej.

Wywiad: Dania przejmuje ster nad UE w środku kryzysu

https://api.multimedia.europarl.europa.eu/documents/20125/15822040/n003-0167-pl_mf.srt

Pani premier,  Dania nie należy do strefy euro.

Przejęliście prezydencję  w bardzo trudnym czasie.

Jestem przekonana, że państwa strefy euro  zrobią wszystko, by ratować euro.

Podobnie jest z paktem fiskalnym,  który właśnie omawiamy,

i jestem pewna,  że to dobry krok w kierunku ratowania euro.

Dania będzie uczestniczyć  w tym pakcie w miarę swoich możliwości.

Pomożemy połączyć wszystko, co trzeba

między państwami  strefy euro i tymi spoza strefy.

Jak zorganizujecie podpisanie  porozumienia między 26 państwami?

Trzeba zrozumieć,  że to nie jest kwestia prezydencji,

bo nie stoimy na czele tego procesu,  to jest poza traktatami.

Jednak zrobimy wszystko, co w naszej  mocy, by pakt fiskalny został przyjęty.

Będziemy nad nim pracować, tak by  zakończyć prace na szczycie 30 stycznia.

Jednocześnie chcemy skupić się  na budowaniu wzrostu i miejsc pracy,

na spotkaniu chcemy  rozmawiać także o tym.

Posłowie z panelu doradczego  nie są zadowoleni z paktu.

Ich zdaniem pakt jest  niezgodny z metodą wspólnotową.

Jak zapewnić, że wszystkie działania  zabezpieczają rolę instytucji europejskich?

Wolałabym, żeby zrobić to w ramach  metody wspólnotowej, w ramach traktatów.

Nie było to możliwe. W związku z tym  działamy teraz poza traktatami.

Pozytywnym punktem jest to, że  podejmujemy działania, by ratować euro.

w który zaangażowane  są państwa oraz Parlament Europejski.

Pozytywne jest także to,  że w nowy traktat wpisany będzie cel

włączenia go do Unii Europejskiej  najszybciej, jak to możliwe.

Mówiła pani o znaczeniu wzrostu,  miejsc pracy, nie tylko o oszczędnościach.

Odzwierciedla to słowa Mario Draghiego  w komisji gospodarczej i monetarnej:

Nie możemy pozwolić, by przywracanie  zaufania odbywało się kosztem gospodarki.

Trzeba powiedzieć, że nie ma sprzeczności

między oszczędnościami a konsolidacją,  wzrostem oraz miejscami pracy.

Moim zdaniem, to są dwie strony medalu.

Potrzebujemy dyscypliny w naszych  gospodarkach, w gospodarkach państw,

by stworzyć fundamenty  dla wzrostu i miejsc pracy.

Jednocześnie musimy zrobić wszystko,  co w naszej mocy

z naszym wspólnym budżetem,  z funduszami strukturalnymi,

by budować wzrost i nowe miejsca pracy.

Powinno mieć to miejsce na równi  z konsolidacją naszych gospodarek.

Priorytetem prezydencji  jest także zielony wzrost.

Pani poprzednik, P. N. Rasmussen, zajmuje  się morskimi elektrowniami wiatrowymi.

Jak można przekonać innych, że  to ważna kwestia w czasach oszczędności?

Wiele państw zajmuje się wydajnością  energetyczną i bezpieczeństwem.

Odpowiedzią jest szybkie przyjmowanie  pakietu wydajności energetycznej.

że jeśli będziemy bardziej efektywnie  korzystać z energii, zużywać jej mniej,

stanie się to częścią naszej przyszłości.

By to zrobić,  potrzebne są nowe technologie,

a jeśli nowe technologie są potrzebne,  to tworzymy nowe miejsca pracy.

Jest to więc korzystna sytuacja dla Europy.

Nie zapominajmy, że 20 milionów miejsc  pracy związanych jest ze środowiskiem.

Powinniśmy się cieszyć, że potrafiliśmy  przejąć prowadzenie w tej dziedzinie.

Naszym zadaniem jest oczywiście  zapewnienie, że je utrzymamy.

Ostatnie pytanie:  prezydencja to także 14 spotkań dziennie,

od teraz do końca czerwca,  wspaniały obowiązek.

Jednocześnie, chce pani  zmniejszyć koszty utrzymania prezydencji.

Czy to realistyczne podejście?  Może nas pani nauczyć, jak to zrobić?

Po pierwsze, chcemy bardziej zielonej  prezydencji, o to również się staramy,

Jesteśmy w pełni zaangażowani  jeśli chodzi o zasoby pracy.

Mogę zapewnić, że duński rząd  będzie pracował bez ustanku,

by zapewnić osiągnięcie konkretnych  rezultatów dla europejskich obywateli.

Tego właśnie potrzebuje  Europa w czasach kryzysu.